O sprawie poinformowali nas Maria i Jerzy Majtczakowie, którzy w październiku ubiegłego roku pochowali na podkutnowskiej nekropolii swojego syna.
- Tu przecież nie można dojść. W pewnym momencie przy grobie było tyle wody, że musiałem ją wynosić wiadrami - mówi Jerzy Majtczak. _ - Ta glina jest dosłownie wszędzie. Wpada się w nią nogami. Sami robiliśmy drenaż, żeby woda odeszła. Inni musieli położyć na ziemi chodnikowe płyty, żeby móc dojść do grobów bliskich - _wtóruje mu małżonka.
Zdaniem Sylwestra Banasiaka, zarządcy cmentarza, jest to tylko stan przejściowy. Jego zdaniem, błoto i woda pojawiają się zawsze po zimie, zwłaszcza w przypadku grobów ziemnych. Poza tym pod koniec minionego roku przeprowadzono tu meliorację, założono również dreny w ziemi. To spowodowało jednak, że gleba poprzez prace koparki została "odwrócona" i stąd taka duża ilość gliny. Banasiak przyznaje, że obecnie ten fragment cmentarza nie wygląda zbyt estetycznie.
- Trzeba się uzbroić w cierpliwość. Będziemy to poprawiać i ta rodzina też może liczyć na naszą pomoc. Teren będzie wyrównywany, zostanie tu posadzona trawa - zapewnia Banasiak.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?