18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cios od prawa

Łukasz Janikowski
Waldemar Krysiak otrzymał 9 ran kłutych. Cudem przeżył
Waldemar Krysiak otrzymał 9 ran kłutych. Cudem przeżył Łukasz Janikowski
Waldemar Krysiak, 26-letni mieszkaniec Kter nie może uwierzyć w to, że mężczyzna, który 11 września zaatakował go i ciężko poranił nożem, wciąż znajduje się na wolności.
- To nie do pomyślenia - mówi Waldemar Krysiak. - Ostatni miesiąc spędziłem w szpitalach. Kiedy wyszedłem, natknąłem się na ulicy na człowieka, który aż dziewięć razy pchnął mnie nożem w klatkę piersiową. Oniemiałem. Czemu on jeszcze chodzi wolno? Przecież zgłaszałem sprawę policji.

Dramat rozegrał się w mieszkaniu narzeczonej pana Waldemara. - Około 15.00 do mieszkania wtargnął Michał O. Siostra narzeczonej, Paulina T., jest z nim w siódmym miesiącu ciąży - opowiada Waldemar Krysiak. - On nie chce tego dziecka, ma już jedno z wcześniejszego związku, na które musi płacić alimenty. Wywiązała się awantura, wyrzuciłem go z mieszkania.
Po kilku godzinach O. wrócił. Tym razem już bardziej agresywny. - Michał wtargnął do mieszkania, w trakcie kłótni chwycił nóż i rzucił się z nim na Paulinę - kontynuuje Waldemar Krysiak. - Stanąłem w jej obronie, krzyknąłem, żeby uciekała. Po chwili otrzymałem pierwszy cios nożem. O. trafił mnie w brzuch. Potem dźgnął mnie jeszcze ośmiokrotnie. 


Według Waldemara Krysiaka do napastnika dołączyli jeszcze dwaj jego koledzy. Pobili go, po czym uciekli. - Dałem radę dojść do tapczanu, osunąłem się na niego. Pamiętam przyjazd karetki. Potem straciłem przytomność.
W szpitalu okazało się, że od śmierci dzieliło go tylko 6,5 milimetra. O tyle ostrze minęło aortę po jednym z ciosów. Waldemar Krysiak na dowód pokazuje kartę informacyjną ze szpitala. - W innej ranie tworzył się potężny krwiak. Lewe płuco było przebite, w opłucnej zbierał się płyn. Na szczęście żaden istotny narząd nie został uszkodzony, ale i tak konieczna była transfuzja. To była sobota, przyznaję, nieco wypiłem, lekarz, który mnie opatrywał, stwierdził, że to mnie uratowało, bo dzięki temu się nie wykrwawiłem. Cieszę się, że przeżyłem. 


Potwierdzeniem tych słów są blizny na ciele, po lewej stronie klatki piersiowej Waldemara Krysiaka. Ślady dwóch pchnięć znajdują się w sąsiedztwie mostka.
Kolejne, to, które najbardziej zagrażało życiu, zostało zadane tuż poniżej linii żeber. Rana wciąż jest opuchnięta. Michał O. ranił też Waldemara Krysiaka w okolice nerek.
- Nie rozumiem postępowania policji i prokuratury. Dostarczyłem dowody, moją pokrwawioną koszulę i nóż, który uciekając porzucił napastnik. Po zajściu w mieszkaniu była ekipa dochodzeniowa, technicy. Czemu wobec tego Michał O. wciąż chodzi wolno? 


Z tym pytaniem zwróciliśmy się do prokuratury. - Przy podejmowaniu decyzji w sprawie Michała O. wiążąca dla nas była opinia biegłego, który uznał, że rany Waldemara Krysiaka były powierzchowne - mówi Sławomir Erwiński, prokurator rejonowy w Kutnie. - Nie stwierdził on, że napastnik działał z zamiarem pozbawienia życia. Wobec tego nie występowaliśmy o areszt.
- Człowiek z powierzchownymi ranami nie ma przebitego płuca - odpowiada Waldemar Krysiak. - Wniosek jest jeden - można kogoś bezkarnie pociąć na ulicy. Dla kogo jest prawo? - pyta Waldemar Krysiak. - Poza tym, jak można uznać, że ktoś, kto dziewięć razy pchnął człowieka nożem, nie chciał zabić? Może biegły się pomylił, oprócz mnie w tym samym czasie na chirurgii leżały dwie inne osoby, które miały rany cięte.


Rany na ciele goją się szybko, ale zajście pozostawiło trwały ślad w psychice. Pojawiła się depresja, stany lękowe i napady agresji. Choć minął miesiąc, wniosku o aresztowanie Michała O. nadal nie ma.
- Prowadzimy postępowanie dotyczące tego zajścia - mówi asp. Paweł Witczak, oficer aprasowy KPP w Kutnie. - Wkrótce powołamy biegłego, który ponownie oceni, jakiego uszczerbku na zdrowiu doznała ofiara. Musimy przygotować obszerny materiał dowodowy, by akt oskarżenia wobec Michała O. nie przepadł w sądzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto