Tymczasem kilka dni temu Urząd Marszałkowski w Łodzi wydał Eko-Serwisowi pozwolenie zintegrowane, otwierające drogę do eksploatacji nowej części składowiska.
- Cała ta sytuacja jest dziwna i niezrozumiała. Po co są sądy? Po co procedury zakładające konsultacje społeczne? To tylko złudzenia, że ludzie mają wpływ na inwestycje - mówią zgodnie niezadowoleni mieszkańcy. - WSA uchylił decyzje dotyczące budowy składowiska i góry śmieci wysokiej na 18 metrów, a tutaj budowa postępuje jakby nic się nie stało. Nikt z ludźmi się nie liczy, bo urzędnicy liczą pieniądze ze składowania odpadów. To, że kilkadziesiąt osób będzie żyć w smrodzie, już nikogo nie interesuje.
Od kilku miesięcy Eko-Serwis, który zarządza wysypiskiem w Krzyżanówku, nie zwoził odpadów, gdyż w końcu 2010 r. skończyło się pozwolenie na użytkowanie starego składowiska. Mieszkańcy obawiają się, że teraz, gdy w czerwcu składowisko ruszy, uciążliwości powrócą.
- O tym, że Eko-Serwis wystąpił o pozwolenie zintegrowane, dowiedzieliśmy się z internetu - mówią mieszkańcy. - Sami pilnujemy naszych spraw, aby za plecami nic nie robiono. Nikt nas nawet nie powiadomił, bo niby po co, byśmy znów przeszkadzali? W terminie złożyliśmy swoje uwagi, bo inwestor znów posługiwał się nieprawdziwymi faktami. Rzekomo jest tu ogrodzenie betonowe o wysokości 3 m. Ciekawe, w którym miejscu? Podobnie z pasem zieleni - uwzględnili sobie w planach fragment prywatnego lasu. Posadzili kilka drzewek, które uschły, ale przecież to nie ich wina. Napisaliśmy, że inwestor okłamał Urząd Marszałkowski w Łodzi. Firma w odpowiedzi na zarzuty przyznała, że niektórych prac nie wykonano, ale zapewniała, że będą zrobione. W sądzie podważyliśmy raport oddziaływania na środowisko. Sąd przyznał nam rację, a wszyscy nadal powołują się na ten dokument! Co będzie, jeśli NSA też przyzna nam rację? Będziemy walczyć dalej, pójdziemy nawet do Strasburga szukać sprawiedliwości!
Ludzie nie mają wątpliwości, że jeśli powstanie w sąsiedztwie 18-metrowa góra śmieci, to wartość ich nieruchomości bardzo mocno spadnie.
Prezes Eko-Serwisu Krzysztof Jatczak, nie chciał z nami rozmawiać na temat uzyskanego pozwolenia. O protestach mieszkańców, wygranej przez nich sprawie w WSA, milczy.
- Nagłaśnianie nam nie pomoże, sprawy są w sądzie - mówi Krzysztof Jatczak, prezes Eko-Serwisu. - Mogę tylko powiedzieć, że gminy, od których odbieramy odpady, mogą być spokojne, nie ma zagrożenia, że zaprzestaniemy świadczenia usług.
W kutnowskim nadzorze budowlanym dowiedzieliśmy się, że firma już wystąpiła z wnioskiem o odbiór nowej niecki składowiska. Kompostownia i segregatornia wciąż są w budowie.
Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected] lub komentujcie na stronie www.kutno.naszemiasto.pl
W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?