Adam Spychała nie obronił indywidualnego tytułu mistrza świata, ale i tak wrócił z USA z dwoma medalami
W październiku 2022 roku w stanie Utah w Stanach Zjednoczonych strażacy z całego świata walczyli w zawodach Firefighter Combat Challenge. Do rywalizacji przystąpiło 450 śmiałków. Wśród nich mieszkaniec Izbiczna, członek OSP Dobrzyca i funkcjonariusz Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowie Wlkp. mł. kpt. Adam Spychała. Nasz reprezentant został mistrzem świata i jako pierwszy Polak stanął na podium Mistrzostw Świata FCC w kategorii indywidualnej OPEN. Do tego „krążka” dołożył złoty medal w drużynie i srebrny w rywalizacji tandemów.
Minął rok i Adam Spychała przystąpił do obrony tytułu. Niestety, tym razem zabrakło szczęścia i zdrowia.
- Mimo dobrego wyniku, otrzymałem 10 sekund kary i straciłem wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Świadomie podjąłem ryzyko i nie żałuję. Jestem zadowolony z tego, jak wiele osiągnąłem pomimo kontuzji i krótkiego sezonu. To świetna lekcja, motywacja i paliwo na kolejny sezon. Dziękuję wszystkim za wsparcie, nieprzespaną noc i wiarę. Wrócę silniejszy!
- napisał strażak w mediach społecznościowych. Z USA i tak nie wrócił z pustymi rękoma. Był mocnym punktem polskiej drużyny, która podobnie, jak przed rokiem nie miała sobie równych. Do złotego medalu dołożył brązowy w sztafecie.
Przypomnijmy, że we wrześniu odbył się czempionat w formule FIREFIT. W Kanadzie Adam Spychała trzy razy stanął na podium. Indywidualnie zajął drugie miejsce. W kategorii sztafet cieszył się z pierwszej pozycji, a tandemy przyniosły mu drugi srebrny „krążek”.
Polub nas na FB
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Atak migranta na granicy. Ranny polski żołnierz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?